sobota, 7 listopada 2015

Rozdział 17


-Więc, między tobą, a Paul'em coś jest?-zapytał mój brat, kiedy wracaliśmy do domu.
-Na to wygląda.-westchnęłam cicho. 
-Ale ty wiesz, że Dylan za tobą szaleje? 
-Nie, ale dzięki za informację.-powiedziałam poirytowana. 
-Serio siostra? Nie zrozumiałaś tych jego głupich tekstów i to jak się zachowywał w stosunku do ciebie? Nawet ślepy by zauważył z końca świata. 
-Dobra, możemy o tym już nie rozmawiać?
-Jak chcesz.-wzruszył ramionami. 
Ciszę przerwał mój telefon. 
-Halo?
-Cześć Alex. Możemy się dzisiaj spotkać?-usłyszałam głos Rose.
-A to ważne?
-Kurewsko ważne!-powiedziała podenerwowana. 
-Okej, w takim razie wpadnij do mnie za pół godziny.-powiedziałam i nie czekając na jej potwierdzenie, rozłączyłam się. 
-Kto dzwonił?-zapytał Evan.
-A ty co? Wywiad jakiś przeprowadzasz?-zapytałam z przekąsem. 
-Dobra, już o nic nie pytam. 
Po chwili mój telefon znów zaczął dzwonić. Westchnęłam cicho i odebrałam od nieznanego numeru. 
-Cześć Alex, tu Paul. Robisz coś dzisiaj wieczorem?-zapytał. 
-Em... raczej nie.-powiedziałam. 
-Może pójdziemy do kina?-zaproponował.-Albo na kolację? Chyba, że masz ochotę na coś innego. 
-Może być kino.-odpowiedziałam, a na mojej twarzy pojawił się mimowolny uśmiech. 
-Świetnie, w takim razie będę po ciebie o 20. 
-Okej. Do zobaczenia.-powiedziałam i rozłączyłam się.
-Dzwonił twój chłopak?-zapytał Evan w zabawny sposób poruszając brwiami.
-Miałeś już o nic nie pytać.
-Oj no weź... jestem twoim starszym bratem, powinnaś mi mówić o wszystkim. 
-No dobra, dzwonił Paul, umówiliśmy się na seks.-powiedziałam z poważną miną. 
-Jasne, przecież słyszałem, że idziecie do kina.-powiedział.
-Skoro wiesz, to po co pytasz?
Wzruszył ramionami, wysadził mnie przed domem i pojechał do Al. Weszłam do domu, w którym panowała idealna cisza. Zostałam sama, cały dom do mojej dyspozycji. Poszłam na górę wziąć długą kąpiel. W połowie mojej czynności, usłyszałam dzwonek do drzwi. Wyszłam z wanny i owinęłam swoje ciało ręcznikiem. Zeszłam na dół i otworzyłam drzwi, w których stała Rose. 
-Sorry, że tak wcześnie, ale nudziło mi się w domu.
-Okej, daj mi tylko chwilę, ubiorę się.-powiedziałam i poszłam do swojego pokoju. Z szafy szybko wygrzebałam jakieś ubrania i ubrałam się w łazience. Następnie zeszłam do salonu, gdzie zastałam Rose rozwaloną na kanapie. Z dużego słoika jadła ogórki. 
-Dobrze, że się rozgościłaś.-powiedziałam sarkastycznie, siadając obok niej. 
-Musimy poważnie porozmawiać.-powiedziała odkładając słoik na ławę. 
-O czym?
-O tobie i moim bracie. 
-Nie ma o czym mówić.-powiedziałam i wywróciłam oczami. 
-Wiem, że nie powinnam nie wtrącać się w nie swoje sprawy, ale ty jesteś moją przyjaciółką, a Paul bratem. 
-I co ma wspólnego jedno z drugim?
-Po prostu... yyy... zadajesz strasznie głupie pytania, a to ja jestem tu od ich zadawania. 
-Od zadawania strasznie głupich pytań?
-Nie, po prostu pytań. Wiesz co, zapomnij o czym rozmawiałyśmy.-powiedziała i machnęła ręką.
-Postaram się. A ty jak się czujesz?
-Dobrze. Jutro idę z Thomas'em na USG.-powiedziała i cicho westchnęła. 
Posłałam jej uspokajający uśmiech. 
-Będę się już zbierać.-powiedziała wstając.
-Aha, przyszłaś na 5 minut wypytać mnie o wszystko i zjeść moje ogórki?-zapytałam sarkastycznie. 
-Ogórki nie były dobre. Następnym razem kup jakieś żelki.-powiedziała.
-Chciałabyś...
-Spadam Alex, już dochodzi 20.-powiedziała. 
Z przerażeniem spojrzałam na zegarek. Wskazywał 19.43.
-No dobra. Do zobaczenia.-powiedziałam odprowadzając ją do drzwi. 
-Pa.-pomachała mi i wyszła. 
Szybko się przebrałam i zbiegłam na dół, prawie się przewracając. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam w nich Paul'a. Chłopak uśmiechnął się na mój widok, przyciągnął mnie do siebie i zachłannie wpił w moje wargi. 
-Gotowa?-zapytał odsuwając się ode mnie. 
W odpowiedzi pokiwałam twierdząco głową. Weszliśmy do samochodu blondyna i po kilku minutach jazdy, auto zatrzymało się na parkingu przed kinem. 
-Na co idziemy?-zapytałam, kiedy staliśmy w kolejce po bilet. 
-A na co masz ochotę.-zapytał i chwycił moją dłoń. 
-Może "Transporter"?-zaproponowałam. 
-Okej.-zgodził się. 
Po chwili siedzieliśmy już wygodnie w swoich fotelach czekając, aż film się zacznie.
-Lecisz z nami do Londynu na urodziny Rose?-zapytałam półszeptem.
-Rose mnie zmusiła.-powiedział, a ja zachichotałam.
Posłałam mu szeroki uśmiech i film w końcu się zaczął.



***


-Dzięki za miły wieczór.-powiedziałam, kiedy staliśmy pod drzwiami mojego domu.
-Też dziękuję.-powiedział i posłał mi szeroki uśmiech, ukazując tym samym proste, białe zęby.
Objęłam jego szyję i przyciągnęłam bliżej siebie, żeby go pocałować. Po kilkunastu sekundach oderwałam się od niego, żeby zaczerpnąć powietrza.
-Do jutra?-zapytałam.
-Do jutra.-odpowiedział i zniknął wsiadając do swojego samochodu. 
Weszłam do domu, swoje kroki kierując od razu do kuchni w celu zjedzenia czegoś. 
Przy blacie stała mama i robiła jakąś sałatkę. 
-Co tam dobrego robisz?-zapytałam.
-Sałatkę królewską.-odpowiedziała.-A ty z kim się tak namiętnie żegnałaś? 
-Z bratem Rose.-odpowiedziałam, a na moją twarz wpłynął lekki rumieniec. 
-Od kiedy jesteście razem z Paul'em?-zapytała podnosząc jedną brew w górę.
-Właściwie to... od dzisiaj.-przyznałam. 
-Obyś była szczęśliwa.-powiedziała i otworzyła lodówkę.-A ja będę szczęśliwa, jeśli twój brat przesadnie wyjadać mi ogórki z lodówki. 
-Tak, to na pewno Evan. Jestem głodna.
-Proszę.-powiedziała mama wkładając mi na talerzyk trochę sałatki. 
-Dzięki.-powiedziałam uśmiechając się szeroko.
Poszłam na górę i usiadłam przy swoim biurku. Włączyłam laptopa, a kiedy zjadłam już sałatkę, usiadłam na łóżku. Chciałam obejrzeć jakiś film, ale wszystkie albo już widziałam, albo opisy nie zachęcały do obejrzenia. Ostatecznie padło na serial. Obejrzałam kilka odcinków i nie pamiętam na czym skończyłam, bo zasnęłam. 


***


Proszę, oto nowy rozdział. 
Przepraszam, że nie ma w nim Dylan'a :( 
Kiedy już skończę pisać Close to me planuję założyć drugiego bloga.
Co sądzicie o tym pomyśle? Oczywiście o Dylan'ie :) 
Bliżej końca tego opowiadania (około 50-60 rozdziałów) zrobię 
ankietę na blogu, gdzie będziecie mogły oddawać swoje głosy ❤
Dziękuję za każdy komentarze i wyświetlenia, jesteście kochane!!!
Następny rozdział jest już prawie gotowy, dlatego
dodam go wcześniej niż planowałam - 11.11 (środa) 





❤❤❤




DO NASTĘPNEGO! ❤❤❤

3 komentarze:

  1. Omgomg nowy rozdział! W końcu ♡ ,nawet nie wiesz jak się ucieszyłam *,*
    a co do braku Dylan'a to wybaczam xD, bo mam nadzieje ze będzie go więcej w następnym rozdziale ♡ , i Alex się w nim niedługo zakocha i to oni będą razem <3
    , A jeśli chodzi o nowy blog , to na pewno będę czytać ;* , bo patrząc na ten, to jest świetny
    Teraz tylko czekam na środę ;D ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejuuuu! Cudowny rozdział! Jeszcze 4 dni i next! Ale się cieszę! ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Wciąż nie moge uwierzyć, że Alex jest z Paulem :(
    Dlaczego ty mi to robisz, ona powinna być z Dylanem ♥
    I mam wielką nadzieję, że to się niedługo spełni :)
    A rozdział super ♥
    http://you-love-shouldnt-be-this-hard.blogspot.com/
    zapraszam ♥

    OdpowiedzUsuń