-Więc, między tobą, a Paul'em coś jest?-zapytał mój brat, kiedy wracaliśmy do domu.
-Na to wygląda.-westchnęłam cicho.
-Ale ty wiesz, że Dylan za tobą szaleje?
-Nie, ale dzięki za informację.-powiedziałam poirytowana.
-Serio siostra? Nie zrozumiałaś tych jego głupich tekstów i to jak się zachowywał w stosunku do ciebie? Nawet ślepy by zauważył z końca świata.
-Dobra, możemy o tym już nie rozmawiać?
-Jak chcesz.-wzruszył ramionami.
Ciszę przerwał mój telefon.
-Halo?
-Cześć Alex. Możemy się dzisiaj spotkać?-usłyszałam głos Rose.
-A to ważne?
-Kurewsko ważne!-powiedziała podenerwowana.
-Okej, w takim razie wpadnij do mnie za pół godziny.-powiedziałam i nie czekając na jej potwierdzenie, rozłączyłam się.
-Kto dzwonił?-zapytał Evan.
-A ty co? Wywiad jakiś przeprowadzasz?-zapytałam z przekąsem.
-Dobra, już o nic nie pytam.
Po chwili mój telefon znów zaczął dzwonić. Westchnęłam cicho i odebrałam od nieznanego numeru.
-Cześć Alex, tu Paul. Robisz coś dzisiaj wieczorem?-zapytał.
-Em... raczej nie.-powiedziałam.
-Może pójdziemy do kina?-zaproponował.-Albo na kolację? Chyba, że masz ochotę na coś innego.
-Może być kino.-odpowiedziałam, a na mojej twarzy pojawił się mimowolny uśmiech.
-Świetnie, w takim razie będę po ciebie o 20.
-Okej. Do zobaczenia.-powiedziałam i rozłączyłam się.
-Dzwonił twój chłopak?-zapytał Evan w zabawny sposób poruszając brwiami.
-Miałeś już o nic nie pytać.
-Oj no weź... jestem twoim starszym bratem, powinnaś mi mówić o wszystkim.
-No dobra, dzwonił Paul, umówiliśmy się na seks.-powiedziałam z poważną miną.
-Jasne, przecież słyszałem, że idziecie do kina.-powiedział.
-Skoro wiesz, to po co pytasz?
Wzruszył ramionami, wysadził mnie przed domem i pojechał do Al. Weszłam do domu, w którym panowała idealna cisza. Zostałam sama, cały dom do mojej dyspozycji. Poszłam na górę wziąć długą kąpiel. W połowie mojej czynności, usłyszałam dzwonek do drzwi. Wyszłam z wanny i owinęłam swoje ciało ręcznikiem. Zeszłam na dół i otworzyłam drzwi, w których stała Rose.
-Sorry, że tak wcześnie, ale nudziło mi się w domu.
-Okej, daj mi tylko chwilę, ubiorę się.-powiedziałam i poszłam do swojego pokoju. Z szafy szybko wygrzebałam jakieś ubrania i ubrałam się w łazience. Następnie zeszłam do salonu, gdzie zastałam Rose rozwaloną na kanapie. Z dużego słoika jadła ogórki.
-Dobrze, że się rozgościłaś.-powiedziałam sarkastycznie, siadając obok niej.
-Musimy poważnie porozmawiać.-powiedziała odkładając słoik na ławę.
-O czym?
-O tobie i moim bracie.
-Nie ma o czym mówić.-powiedziałam i wywróciłam oczami.
-Wiem, że nie powinnam nie wtrącać się w nie swoje sprawy, ale ty jesteś moją przyjaciółką, a Paul bratem.
-I co ma wspólnego jedno z drugim?
-Po prostu... yyy... zadajesz strasznie głupie pytania, a to ja jestem tu od ich zadawania.
-Od zadawania strasznie głupich pytań?
-Nie, po prostu pytań. Wiesz co, zapomnij o czym rozmawiałyśmy.-powiedziała i machnęła ręką.
-Postaram się. A ty jak się czujesz?
-Dobrze. Jutro idę z Thomas'em na USG.-powiedziała i cicho westchnęła.
Posłałam jej uspokajający uśmiech.
-Będę się już zbierać.-powiedziała wstając.
-Aha, przyszłaś na 5 minut wypytać mnie o wszystko i zjeść moje ogórki?-zapytałam sarkastycznie.
-Ogórki nie były dobre. Następnym razem kup jakieś żelki.-powiedziała.
-Chciałabyś...
-Spadam Alex, już dochodzi 20.-powiedziała.
Z przerażeniem spojrzałam na zegarek. Wskazywał 19.43.
-No dobra. Do zobaczenia.-powiedziałam odprowadzając ją do drzwi.
-Pa.-pomachała mi i wyszła.
Szybko się przebrałam i zbiegłam na dół, prawie się przewracając. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam w nich Paul'a. Chłopak uśmiechnął się na mój widok, przyciągnął mnie do siebie i zachłannie wpił w moje wargi.
-Gotowa?-zapytał odsuwając się ode mnie.
W odpowiedzi pokiwałam twierdząco głową. Weszliśmy do samochodu blondyna i po kilku minutach jazdy, auto zatrzymało się na parkingu przed kinem.
-Na co idziemy?-zapytałam, kiedy staliśmy w kolejce po bilet.
-A na co masz ochotę.-zapytał i chwycił moją dłoń.
-Może "Transporter"?-zaproponowałam.
-Okej.-zgodził się.
Po chwili siedzieliśmy już wygodnie w swoich fotelach czekając, aż film się zacznie.
-Lecisz z nami do Londynu na urodziny Rose?-zapytałam półszeptem.
-Rose mnie zmusiła.-powiedział, a ja zachichotałam.
Posłałam mu szeroki uśmiech i film w końcu się zaczął.
***
-Dzięki za miły wieczór.-powiedziałam, kiedy staliśmy pod drzwiami mojego domu.
-Też dziękuję.-powiedział i posłał mi szeroki uśmiech, ukazując tym samym proste, białe zęby.
Objęłam jego szyję i przyciągnęłam bliżej siebie, żeby go pocałować. Po kilkunastu sekundach oderwałam się od niego, żeby zaczerpnąć powietrza.
-Do jutra?-zapytałam.
-Do jutra.-odpowiedział i zniknął wsiadając do swojego samochodu.
Weszłam do domu, swoje kroki kierując od razu do kuchni w celu zjedzenia czegoś.
Przy blacie stała mama i robiła jakąś sałatkę.
-Co tam dobrego robisz?-zapytałam.
-Sałatkę królewską.-odpowiedziała.-A ty z kim się tak namiętnie żegnałaś?
-Z bratem Rose.-odpowiedziałam, a na moją twarz wpłynął lekki rumieniec.
-Od kiedy jesteście razem z Paul'em?-zapytała podnosząc jedną brew w górę.
-Właściwie to... od dzisiaj.-przyznałam.
-Obyś była szczęśliwa.-powiedziała i otworzyła lodówkę.-A ja będę szczęśliwa, jeśli twój brat przesadnie wyjadać mi ogórki z lodówki.
-Tak, to na pewno Evan. Jestem głodna.
-Proszę.-powiedziała mama wkładając mi na talerzyk trochę sałatki.
-Dzięki.-powiedziałam uśmiechając się szeroko.
Poszłam na górę i usiadłam przy swoim biurku. Włączyłam laptopa, a kiedy zjadłam już sałatkę, usiadłam na łóżku. Chciałam obejrzeć jakiś film, ale wszystkie albo już widziałam, albo opisy nie zachęcały do obejrzenia. Ostatecznie padło na serial. Obejrzałam kilka odcinków i nie pamiętam na czym skończyłam, bo zasnęłam.
Poszłam na górę i usiadłam przy swoim biurku. Włączyłam laptopa, a kiedy zjadłam już sałatkę, usiadłam na łóżku. Chciałam obejrzeć jakiś film, ale wszystkie albo już widziałam, albo opisy nie zachęcały do obejrzenia. Ostatecznie padło na serial. Obejrzałam kilka odcinków i nie pamiętam na czym skończyłam, bo zasnęłam.
***
Proszę, oto nowy rozdział.
Przepraszam, że nie ma w nim Dylan'a :(
Kiedy już skończę pisać Close to me planuję założyć drugiego bloga.
Co sądzicie o tym pomyśle? Oczywiście o Dylan'ie :)
Bliżej końca tego opowiadania (około 50-60 rozdziałów) zrobię
ankietę na blogu, gdzie będziecie mogły oddawać swoje głosy ❤
Dziękuję za każdy komentarze i wyświetlenia, jesteście kochane!!!
Następny rozdział jest już prawie gotowy, dlatego
dodam go wcześniej niż planowałam - 11.11 (środa) ❤
Następny rozdział jest już prawie gotowy, dlatego
dodam go wcześniej niż planowałam - 11.11 (środa) ❤
❤❤❤
DO NASTĘPNEGO! ❤❤❤
Omgomg nowy rozdział! W końcu ♡ ,nawet nie wiesz jak się ucieszyłam *,*
OdpowiedzUsuńa co do braku Dylan'a to wybaczam xD, bo mam nadzieje ze będzie go więcej w następnym rozdziale ♡ , i Alex się w nim niedługo zakocha i to oni będą razem <3
, A jeśli chodzi o nowy blog , to na pewno będę czytać ;* , bo patrząc na ten, to jest świetny
Teraz tylko czekam na środę ;D ♥
Jejuuuu! Cudowny rozdział! Jeszcze 4 dni i next! Ale się cieszę! ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńWciąż nie moge uwierzyć, że Alex jest z Paulem :(
OdpowiedzUsuńDlaczego ty mi to robisz, ona powinna być z Dylanem ♥
I mam wielką nadzieję, że to się niedługo spełni :)
A rozdział super ♥
http://you-love-shouldnt-be-this-hard.blogspot.com/
zapraszam ♥